znto
gość
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 12:24, 23 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Analogie z PRL-em (czy też z ZSRR) nasuwają się same. Fasadowy sejm (europarlament), nie mający faktycznej władzy ustawodawczej. Rząd (Komisja Europejska), wybierany przez Biuro Polityczne (Radę Europejską), która nad wszystkim czuwa i wszystkim kieruje. Pracami rządu (czyli Komisji) naturalnie też. A ponieważ Libertasi ubzdurali sobie (analogicznie, jak u nas zwolennicy JOW-ów), że demokracja to przecież Z DEFINICJI rządy ludu, a nie rządy partyjnych kacyków i chcą funkcjonowanie EU faktycznie demokratyzować, dlatego narazili się arcydemokratom.
Zmiany, jakich chce Libertas, zagrażają monopolowi na władzę Radzie Europejskiej i nadzorowanej przez nią Komisji. Udział w wyborach do europarlamentu to tylko początek tych planowanych zmian. Jednak w oczach europejskich arcydemokratów już to jest zamachem stanu. Kto to widział, aby rządzeni patrzyli rządzącym na ręce? Aby narzucali im swoje zdanie? Przecież arcydemokraci lepiej od nas wiedzą, co dla nas dobre.
Czy uda się uchronić Europę przed dalszym pogłębianiem dyktatury arcydemokratów? Przy obecnym wpływie partyjnych i politycznie poprawnych mediów nie wiem. Będzie ciężko. Choć otuchy dodaje rzucone kiedyś w czasach bolszewii hasło Polak potrafi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|