|
Kontynuacja Zlikwidowanego Forum Głubczycka Forum jest moderowane o różnych porach
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Superreaktywista
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Pon 10:51, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
AAARzeczpospolita, RZ/10:29
Naczelny "Rz": Kaczyńskiego rozsierdziła prawda
"W wiejskich bitkach, gdzie po kolana w błocie stoi naprzeciw siebie dwóch biedaków i okładają się cepami ile wlezie, a gapie z uciechą biją brawo, nie gustuję. Jarosław Kaczyński musi sobie poszukać innego partnera do takich zmagań" - napisał w swoim komentarzu w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej" jej redaktor naczelny Paweł Lisicki.
"Zastanawiałem się, co aż tak rozsierdziło Jarosława Kaczyńskiego. Po lekturze wywiadu nie mam już wątpliwości, że prawda" - pisze dalej naczelny "Rz".
W ten sposób dziennikarz skomentował słowa, jakie wobec niego padły z ust byłego premiera w wywiadzie udzielonym dla serwisu internetowego Prawa i Sprawiedliwości.
"Dla mnie najbardziej interesujące w tej sprawie (krzyża przed Pałacem Prezydenckim - przyp. red.) jest pytanie, dlaczego pan Lisicki tego rodzaju bzdury, i to bzdury wierutne, odrażające , pisze. Sądzę, że wynika to z niesłychanie groźnego zjawiska, jakim jest hiperoportunizm , który opanował dzisiaj pewną część ludzi pióra" - powiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z serwisem pis.org.pl.
Paweł Lisicki w swoim komentarzu polemizuje z wizerunkiem Kaczyńskiego, jako "niezłomnego obrońcy prawdy o Smoleńsku". Dodaje również, że "mało go przekonuje" tłumaczenie prezesa PiS, dlaczego przez ostatnie miesiące tak mocno nie akcentował kwestii katastrofy pod Smoleńskiem w swoich publicznych wystąpieniach.
Były premier podkreślał, że takie zachowanie było podyktowane chęcią uniknięcia zdominowania kampanii wyborczej przez temat katastrofy prezydenckiego Tupolewa.
Naczelny "Rzeczpospolitej" pisze również, że nie da się połączyć atmosfery ciągłej krytyki poczynań Lecha Kaczyńskiego z katastrofą pod Smoleńskiem. Dodaje także, że z krzywd i niesprawiedliwości, jakie go spotkały za życia, nie można wywieść tezy o zamachu i zbrodni.
"Obecna działalność Jarosława Kaczyńskiego sprowadza się do naprawienia krzywd, zniewag i niesprawiedliwości, które dotknęły śp. prezydenta. To droga donikąd. Polityka nie może ograniczać się do upamiętniania i zadośćuczynienia, do ciągłego rozpamiętywania ran przeszłości. Życie, prędzej czy później, upomni się o swoje" - kończy swój komentarz Lisicki.
No i się porobiło,prezio pogryzł "przedostatnią bratnią rękę",która zawsze w Rzepie ciepło o nim pisała.Naczelny Rzepy nie wytrzymał już draństwa pisowegp prezia,jego zgryżliwego i złośliwego języka,jego politycznego awanturnictwa.Wreszcie powiedział,,,BASTA,,,.
CZŁOWIEK MA GDZIEŚ GRANICĘ WYTRZYMAŁOŚCI
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Superreaktywista
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Pon 10:59, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
AAARzeczpospolita, Pog/09:04
"Możliwa prowokacja" ws. krzyża
Ciąg dalszy sporu w sprawie krzyża smoleńskiego przed Pałacem Prezydenckim. Dziś w nocy ma się odbyć demonstracja przeciwników krzyża - pisze "Rzeczpospolita". Choć zgłoszona do władz miasta demonstracja ma mieć charakter pokojowy, to zarówno przeciwnicy jak i zwolennicy krzyża przed Pałacem mówią o "możliwej prowokacji".
Dominik Taras, organizator dzisiejszej demonstracji, zapowiada, że planowane jest wręczenie funkcjonariuszom BOR petycji przypominającej, że krzyż jest samowolą budowlaną. Demonstranci chcą także porozmawiać z obrońcami krzyża oraz śpiewać piosenki o miłości.
Taras dodaje jednak, że nie gwarantuje bezpieczeństwa demonstracji, "ze względu na stronę przeciwną, która pozostaje w lokalizacji zdarzenia" - czytamy w "Rzeczpospolitej" w tekście autorstwa Sylwii Szparkowskiej.
Jeden z obrońców krzyża, Dariusz Wiernicki, mówi natomiast, że on i pozostałe osoby z "obrońców" czują się zagrożone i obawiają o swoje bezpieczeństwo .
Cały tekst w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".
Cyrku ciąg dalszy,końca nie widać
CZŁOWIEK FANATYK JEST TRUDNYM PARTNEREM DO ROZMÓW
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Superreaktywista
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Wto 11:01, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
J. Kaczyński i przedstawiciele PiS złożyli wieniec pod krzyżem
Prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz parlamentarzyści tego ugrupowania złożyli dzisiaj rano wieńce przed krzyżem znajdującym się przed Pałacem Prezydenckim. Uczcili w ten sposób ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem .
Dzisiaj mijają cztery miesiące od tej tragedii. Posłowie PiS 10. dnia każdego miesiąca spotykają się przed Pałacem Prezydenckim, aby upamiętnić tragicznie zmarłych.
Uroczystość poprzedziła msza święta w intencji ofiar katastrofy, która odbyła się w pobliskim kościele seminaryjnym .
Na przybycie J. Kaczyńskiego ludzie zebrani pod krzyżem zareagowali brawami i okrzykami "Jarosław, Jarosław" . Zebrani odmówili kilkuminutową modlitwę za ofiary katastrofy.
Oprócz prezesa PiS przed Pałacem Prezydenckim byli obecni także m.in.: szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński oraz szef komitetu wykonawczego PiS Joachim Brudziński.
Dolewanie oleju do ognia ciąg dalszy.Wykorzystywanie śmierci brata do celów gry politycznej ciąg dalszy.Końca tej draki nie widać i chyba nigdy nie zobaczymy.
CZŁOWIEK PRZEGRANY LUBI SIĘ ODGRYWAĆ
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Superreaktywista
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Wto 11:09, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Po nocnej manifestacji 6 osób trafiło do izby wytrzeźwień
Sześć osób trafiło do izby wytrzeźwień po nocnej manifestacji przed Pałacem Prezydenckim. Policja ocenia, że było spokojnie; nie doszło do poważniejszych incydentów.
W sumie przed Pałacem zebrało się kilka tysięcy osób. Wśród nich byli zarówno ci, którzy domagali się przeniesienia krzyża ustawionego po katastrofie smoleńskiej, jak i zwolennicy jego pozostawienia. Demonstrację zabezpieczało kilkuset policjantów.
- Biorąc pod uwagę liczbę osób, który przyszły pod Pałac Prezydencki, można powiedzieć, że było spokojnie. Nie doszło do żadnych poważniejszych incydentów. Sześć osób trafiło do izby wytrzeźwień - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński.
Jak wyjaśnił, jedna z tych osób miała grozić dziennikarzowi, kolejne dwie miały znieważyć funkcjonariusza - policjanta i strażnika miejskiego. Wśród zatrzymanych jest też mężczyzna, który odpowie za niszczenie mienia i osoba, która zakłócała przebieg manifestacji.
- Gdy wytrzeźwieją, będą wyjaśniane okoliczności tych incydentów - dodał Karczyński.
Tłum, który zebrał się w poniedziałek przed Pałacem Prezydenckim, zaczął gęstnieć ok. godz. 22. Przychodzili ci, którzy umówili się przez internet, by zaprotestować przeciw krzyżowi pod pałacem i zwolennicy pozostawienia go w tym miejscu. W tłumie domagającym się przeniesienia krzyża stała grupa z transparentem wzywającym: "Zostawicie krzyż w spokoju. Politycy zamiast skłócać Polaków spełnijcie obietnice wyborcze!".
Przeciwnicy obecności krzyża do transparentu "Zburzyć pałac prezydencki - zasłania krzyż" przyczepili balony; puszczali bańki mydlane i przerzucali nadmuchiwaną piłkę. Niektórzy przyszli w maskach, kolorowych perukach czy z figurką mistrza Yoda z "Gwiezdnych Wojen". Inni trzymali arkusze papieru z hasłami: "Uwolnić Paris Hilton" lub "Jestem chłopakiem Jarka".
Skandowali: "Tu jest Polska", "Do kościoła", "Przenieść pałac", "Mohery do domu", "Gdzie jest Jarek". Transparenty głosiły: "Wykorzystanie krzyża do walki politycznej to dzieło szatana! Jarosławie Kaczyński opamiętaj się!", "Żydokomuna pozdrawia", "Krzyż do kościoła, Polska to kraj świecki, szanujmy konstytucję", "Precz z krzyżami, na stos z mocherami (pisownia oryginalna - PAP)", "Chcemy koło zamiast krzyża", "Precz krzyżacy" i "Grunwald pamiętamy". Nad głowami manifestantów można było dostrzec ukrzyżowanego pluszowego misia.
Bliżej krzyża zebrali się zwolennicy pozostawienia go w tym miejscu. "Jestem przeciwny tej demonstracji, nie zgadzam się z jej formą i hasłami. Chodzi o poziom dyskusji - powiedział Jerzy, student ASP. - Po tej stronie była modlitwa, po tamtej wyśmiewanie" - dodał.
Zwolennicy pozostawienia krzyża przed siedzibą prezydenta trzymali transparenty - "Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże na niebie zapomnij o mnie". Miejscami powiewały państwowe flagi. W dłoniach niektórych widać było małe drewniane krzyżyki i różańce. Śpiewali hymn narodowy, pieśń "Boże, coś Polskę", pieśni maryjne. Młody człowiek odegrał na trąbce "Rotę", a potem "Marsz pierwszej Brygady", inni śpiewali - "Jezu ufam Tobie". Słychać było opinie - "Polska jest najważniejsza" i "Nie dajmy się sprowokować".
3 sierpnia zgromadzeni na Krakowskim Przedmieściu ludzie uniemożliwili przeniesienie krzyża do Kościoła św. Anny - tak miało się stać zgodnie z porozumieniem podpisanym między warszawską kurią, Kancelarią Prezydenta, harcerzami i Duszpasterstwem Akademickim Kościoła św. Anny. 5 sierpnia uczestnicy akademickiej pielgrzymki mieli ponieść go na Jasną Górę, po czym krzyż miał wrócić do kościoła. Wobec protestów zrezygnowano z przeniesienia krzyża.
6 sierpnia metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz przemawiając do wyruszających w pielgrzymkę, podkreślił, że katastrofa 10 kwietnia powinna budzić refleksję nad kruchością ludzkiego życia, a nie spory. Apelował, by upamiętniać tragedię tak, aby nie ucierpiał na tym żaden człowiek ani "żaden święty znak, z krzyżem na czele".
Cyrku polskiego ciąg dalszy,ku pamięci potomnych,,, oby wolnych od fobii,fanatyzmu i kaczyzmu
CZŁOWIEK LUBI PROTESTOWAĆ I NIERAZ POBŁAZNOWAĆ
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Superreaktywista
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Wto 11:16, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Polaków nocne gadanie
[link widoczny dla zalogowanych]
no comment
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
funkykoval
Superreaktywista
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: się bierze woda sodowa ?
|
Wysłany: Wto 16:10, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Kamyk napisał: |
Ciekawe to to co wygaduje mości Macierewicz,że "rząd wiedział o złym stanie lotniska".To ciekawe jakim cudem w środę (7 kwietnia),członkowie delegacji rządowej na pokładzie tego samego tupolewa udali się do Katynia i szczęśliwie wylądowali na lotnisku o "złym stanie technicznym" Czyżby po ich odlocie ktoś celowo niszczył infrastrukturę lotniska pod sobotni przylot wycieczki na czele z ś.p. panem prezydentem
Ludzie,nie dajmy się zwariować
CZŁOWIEK Z UROJENIAMI CZEKISTY WSZĘDZIE WIDZI ZŁO,SPISEK I ZŁE MOCE |
No cóż - albo nie wiesz, albo nie chcesz wiedzieć - faktem i to znanym już z kwietnia 2010 roku jest to że 7 kwietnia 2010 roku na lotnisku był system naprowadzający specjalnie zainstalowany z okazji wizyty Putina - natomiast 10 kwietnia tego systemu nie było.
[link widoczny dla zalogowanych]
Czyli nikt niczego niszczyć nie musiał.
Macierewicz - ani mi brat ani swat - ale na jawną nieprawdę trzeba odpowiedzieć.
CZŁOWIEK Z BŁEDNYM WYOBRAŻENIEM O SWOJEJ WIEDZY W JAKIMKOLWIEK TEMACIE NIE POWINIEN ZAJMOWAĆ W TYM TEMACIE STANOWISKA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Superreaktywista
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Wto 20:00, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Osobliwości lotniska w Smoleńsku
Na trzy dni przed katastrofą pilot tupolewa z premierem Donaldem Tuskiem na pokładzie gładko wylądował na smoleńskim lotnisku . Biegle mówiący po rosyjsku pilot bez problemów porozumiewał się z wieżą kontrolną w Smoleńsku. Co ciekawe, rosyjski premier Władimir Putin, który również przyleciał wtedy do Smoleńska, miał do dyspozycji specjalnie ściągnięty na tę okazję dodatkowy mobilny przenośny system naprowadzania, najprawdopodobniej radar GCA (Ground Control Approach radar), umożliwiający bezpieczne lądowanie samolotu przy złej pogodzie. Putin był w Smoleńsku zaledwie 3–4 godziny. Przypuszczam, że biorąc pod uwagę zawodność systemu naprowadzania na smoleńskim lotnisku załoga samolotu rosyjskiego premiera wolała na wszelki wypadek mieć ze sobą własny radar . Zaledwie 40 minut przed katastrofą maszyny z prezydentem RP, samolot produkcji rosyjskiej JAK 40, z czterdziestoma polskimi dziennikarzami na pokładzie bezpiecznie wylądował w Smoleńsku . 20 minut przed tragedią rosyjski samolot wyposażony w system AWAC jedynie „przyziemił” (manewr touch and go), a potem odleciał do Moskwy.
No cóż "funkykoval",jak widać na załączonym powyżej obrazku wszyscy jakoś szczęśliwie lądowali bądź też mądrze po przyziemieniu (stwierdzeniu trudności w bezpiecznym lądowaniu) odlatywali na inne lotnisko.Dlaczego tego nie uczyniła załoga tupolewa 10 kwietnia ? Kolejny raz,tym razem "T.Solid." snuje teorie spiskowe o tragedii smoleńskiej.A prawda o tragedii jest jedna ,która sama się obroni i żadne teorie spiskowe propisowskich pisemek jej nie zmienią i nie stłamszą.
CZŁOWIEK NAJBARDZIEJ CENI PRAWDĘ, ALE NIE ZAWSZE DANE MU JEST JĄ POZNAĆ
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Superreaktywista
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Wto 21:20, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Politolog: krzyż stał się symbolem dzielenia, a nie łączenia
To politycy nakręcili polityczny wymiar krzyża na Krakowskim Przedmieściu, dziś sprawa wymknęła się spod kontroli - ocenia dr Artur Wołek, politolog z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu. Według niego, trzeba szukać pozapolitycznych metod rozwiązania sytuacji.
Jak mówił Wołek, pomysłem mogącym rozładować napięcie wokół sprawy jest znalezienie formuły komitetu ds. upamiętnienia katastrofy polskiego samolotu w Smoleńsku.
Jednak nie uznał on za taką inicjatywę apelu wicemarszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego (PiS), by powołać honorowy komitet budowy pomnika, nad którym miałaby patronować matka zmarłego prezydenta - Jadwiga Kaczyńska. - Osoba niezwiązana z polityką byłaby w tym miejscu odpowiednia - uznał.
- Sprawa wymknęła się spod kontroli tak dalece, że chyba nikt nie wie, co z nią zrobić. Już nie można powiedzieć, że PiS ma nad nią kontrolę. Także ci, którzy chcą przeniesienia krzyża w inne miejsce, nie mają za bardzo pomysłu, jak rozładować to napięcie - ocenił politolog.
Uważa on, że sprawa krzyża ustawionego przed Pałacem Prezydenckim po katastrofie samolotu 10 kwietnia, w istocie została upolityczniona przez Bronisława Komorowskiego. - To on zakwalifikował "obrońców krzyża" jako zwolenników PiS, choć oni sami się tak nie przedstawiali. Zapewne było tam wielu zwolenników PiS, ale oni przyszli pod krzyż z powodu katastrofy samolotu - podkreślił.
Zarazem Wołek wskazał, że obecność krzyża przed pałacem przez dłuższy czas pomagała strategii politycznej Jarosława Kaczyńskiego jako "dziedzica smoleńskiego". - To bardzo dobrze wychodziło, ale obrona krzyża przy takich emocjach zaczyna mu szkodzić. Tak samo z drugiej strony - szkodliwe stały się tak gwałtowne żądania usunięcia, czy przeniesienia krzyża - mówił politolog.
Jest on zdania, że o ile 10 dni temu można jeszcze było znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji, o tyle już obecnie jest to dużo trudniejsze. - Trzeba szukać czegoś, co da satysfakcję tym ludziom i zarazem pozwoli zachować twarz prezydentowi Komorowskiemu - powiedział.
Z kolei prof. Wawrzeniec Konarski politolog z UW ocenia - Krzyż stojący przed Pałacem Prezydenckim stał się symbolem dzielenia, a nie łączenia -
- To, co się dzisiaj dzieje, jest dowodem na to, że jesteśmy społeczeństwem wewnętrznie skonfliktowanym i skłonnym do eskalowania kłótni między sobą. (...) Mamy kompletnie odmienne formy zachowania w sferze oceniania pewnych symboli. Bardzo silnie się różnimy i jesteśmy mało skłonni do wzajemnych ustępstw - powiedział prof. Konarski.
Jak ocenił, to co dzieje się wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim, jest też dowodem na to, że w dalszym ciągu nie jesteśmy w stanie podnieść się na wyższy poziom kultury politycznej.
- Odchodzimy od tradycji, w sumie bardzo silnie zmitologizowanej, naszego historycznego zjawiska opartego na tolerancji. (...) W istocie jesteśmy narodem kłótliwym, szalenie niechętnie akceptującym inne zdanie - dodał. Podkreślił, że Polacy łatwiej szukają tego, co ich dzieli, a niechętnie mówią o tym, co ewentualnie może ich połączyć.
W ocenie Konarskiego, - "przywołanie elementów jątrzących polską scenę polityczną" było przede wszystkim udziałem posła Janusza Palikota (PO), który jako prześmiewca i skandalista - zupełnie bez sensu poruszył wątek o "krwi na rękach" - Zaznaczył jednak, że obecnie to PiS jest katalizatorem konfliktowej sytuacji.
Palikot powiedział 5 lipca w TVN24, że - to głupota, bezmyślność, brak procedur, pycha i ego Lecha Kaczyńskiego i jego obozu politycznego doprowadziły do tego, że wielu uczciwych ludzi zginęło w tej tragedii (smoleńskiej). Nie możemy się zgodzić na ten cyrk, gdzie człowieka winnego po prostu śmierci wielu ludzi robi się bohaterem i męczennikiem jakiegoś obozu politycznego - mówił Palikot. Podkreślił też, że Lech Kaczyński jest moralnie odpowiedzialny za katastrofę. - Bez wątpienia Lech Kaczyński ma krew na rękach, tych ludzi, którzy zginęli w Smoleńsku - mówił poseł PO.
Jak powiedział Konarski, PiS powinno te słowa przemilczeć lub przyjąć je z pogardą, jednak zamiast tego zaczęło - prowadzić tę grę na tym samym poziomie, tracąc w pewnym momencie kontrolę -
- Dzisiaj sytuacja jest trochę dziwaczna - Palikot, który zaczął stosowanie argumentów nietaktownych wobec tragicznie zmarłej głowy państwa i jego małżonki, został w istocie usunięty w cień poprzez eskalowanie takich czy innych ataków stosowanych przez polityków PiS - powiedział.
Politolog sceptycznie odniósł się do zgłoszonej dziś przez wicemarszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego (PiS) propozycji, by powołany został komitet honorowy budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Patronat nad nim miałaby objąć matka Lecha i Jarosława Kaczyńskich - Jadwiga. Według Kuchcińskiego, "to może być porozumienie, które połączy wszystkich Polaków i wszystkie środowiska w Polsce".
- Nie sądzę, aby tak było. Trochę żenująca jest sytuacja, w której matka, która straciła syna, jest przywoływana w takiej sytuacji. Myślę, że miała ona wystarczająco dużą traumę, aby już się nią nie posługiwać. Jestem tym zniesmaczony. To nie jest dobry pomysł. Wydaje mi się, że kiedy traci się własne dziecko, to tę sytuację przeżywa się w milczeniu - ocenił Konarski.
- Kiedy traci się bardzo bliską osobę, ostatnią rzeczą, jaką można by zrobić, to wykorzystać ten fakt do jakichś form rozgrywek politycznych. A skoro ogłasza to aktywny polityk i poseł - a jest taką osobą pan Kuchciński - to uważam to za przykład pewnego nietaktu. Niezależnie od tego, czy pani Jadwiga Kaczyńska taki pogląd wyraziła - dodał.
W ocenie politologa, konflikt wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim powinien się zakończyć - podjęciem konkretnej decyzji, która z jednej strony byłaby poszanowaniem pamięci zmarłych, a z drugiej - dowodem na pewną determinację władz, które jeśli jej nie podejmą, będą współwinne pewnej anarchizacji sytuacji wokół tego, co się dzisiaj dzieje -
Jak dodał, taką decyzją mogłoby być wmurowanie w płyty chodnikowe przed Pałacem Namiestnikowskim tablicy z nazwiskami wszystkich zmarłych osób, na której w szczególny sposób wyróżniona zostałaby para prezydencka.
no comment
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Superreaktywista
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Śro 9:17, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
PiS znalazło sposób, by "uczcić" 1000 dni rządu
Prawo i Sprawiedliwość uruchomiło specjalną stronę internetową z okazji 1000 dni rządu Donalda Tuska . Pod adresem [link widoczny dla zalogowanych] można znaleźć wypisane obietnice wyborcze PO oraz trzy zegary odliczające czas, który pozostał na spełnienie wyborczych obietnic.
Na stronie umieszczono trzy zegary, które odmierzają kolejno, ile czasu Komorowski sprawuje urząd prezydenta (5 dni), ile spełnił obietnic wyborczych (0). Trzeci zegar natomiast pokazuje, ile jeszcze czasu zostało prezydentowi na spełnienie obietnic. Twórcy strony przypominają, że w trakcie kampanii wyborczej premier Donald Tusk i Bronisław Komorowski prosili o 500 dni na ich spełnienie.
Na stronie zamieszczono również 38 obietnic wyborczych Platformy Obywatelskiej z odnośnikami. PiS przypomina obietnice obejmujące wszystkie dziedziny życia. Znalazły się więc tu hasła na temat m.in. nie podwyższania podatków, wprowadzenia okręgów jednomandatowych, corocznej waloryzacji rent i emerytur, zwalczania biurokratycznych barier czy utrzymania wzrostu gospodarczego. Każdemu hasłu towarzyszą, jako komentarze, wypowiedzi polityków Platformy.
Politycy oceniają: sukcesy powinny nastąpić, nie ma wymówki
- Sukcesy powinny nastąpić w najbliższym czasie. Nie mamy już żadnej wymówki – tak 1000 dni rządu premiera Donalda Tuska podsumowuje Jarosław Wałęsa, poseł do Parlamentu Europejskiego. Z kolei poseł Michał Szczerba nawet w "tak zwanej aferze hazardowej" widzi pewne pozytywy. A polityk PiS Zbigniew Girzyński nie ma litości – dla niego tych 1000 dni to 1000 porażek, a najbardziej "bolesną jest sprawa stanu budżetu państwa".
Wałęsa: Sukces? Będzie. Porażka? Walka z prezydentem
Jarosław Wałęsa wspomina: - Tuż po przejęciu przez Donalda Tuska władzy podchodzili do mnie w Sejmie dziennikarze i narzekali: "panie Jarku, nic się nie dzieje, gdzie są te kolorowe konferencje prasowe". Donald Tusk uspokoił naszą scenę polityczną i podjął – częściowo nieudane - reformy. Jednak sam zwraca uwagę, że obserwowane właśnie zamieszanie wokół krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego kładzie się cieniem na tym spokoju.
Poseł do PE przewiduje, że sukcesy dopiero nadchodzą. - Sukcesy powinny nastąpić w najbliższym czasie. Nie mamy już żadnej wymówki - podkreśla. A w mniej optymistycznym tonie mówi o największej bolączce Donalda Tuska: - Wielką porażką premiera była walka z prezydentem. Wydaje mi się, że niepotrzebnie wdawał się w konflikt – ocenia Jarosław Wałęsa.
Szczerba: Sukces? pozycja w UE. Porażka? Niepełna reforma
Poseł Michał Szczerba zwraca uwagę na wymiar międzynarodowy rządów Donalda Tuska. Za sukces gabinetu uznaje "wzmacnianie pozycji Polski w ramach Unii Europejskiej jak i szerzej, na świecie". - Rząd konsekwentnie, wspierany także przez obecnie już prezydenta Bronisława Komorowskiego, odbudowywał pozycję Polski – podkreśla Michał Szczerba. Wśród efektów polityki międzynarodowej poseł wymienia dobre relacje sąsiedzkie, program Partnerstwa Wschodniego, pakiet klimatyczno-energetyczny, a także wybór byłego premiera Jerzego Buzka na stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, co "wzmocniło nasz autorytet w Europie".
Wśród innych dokonań poseł Platformy wymienia przyspieszenie wydawania pieniędzy z programów unijnych – szczególnie spójności i rozwoju regionalnego, co jest zasługą minister Elżbiety Bieńkowskiej. I dalej: infrastruktura i przygotowania do Euro 2012. Jak podkreśla polityk PO, dzięki działaniom Cezarego Grabarczyka podpisano umowy na budowę ponad tysiąca kilometrów autostrad i dróg ekspresowych.
Poseł chwali rząd także za niepopularne decyzje, choćby ukrócanie przywilejów emerytalnych niektórych grup zawodowych, a to za sprawą ustawy o emeryturach pomostowych. Zapowiada jednak, że na tym się nie skończy, bo w roku 2012 przyjdzie czas na wdrożenie reformy emerytur mundurowych dla osób nowo wstępujących do służby.
A porażki? - Brak reformy zdrowotnej w pełnym zakresie, co było spowodowane zawetowaniem projektów minister Ewy Kopacz przez byłego prezydenta - mówi Michał Szczerba.
Również "tak zwana afera hazardowa". Choć i w niej poseł PO doszukuje się pozytywów. Jakich? - Wymusiła usprawnienie procedur, a zarazem i większą transparentność prac legislacyjnych rządu – dodaje. Z kolei sam premier podjął radykalne działania, które pokazały rzeczywiste intencje rządu i determinację samego Donalda Tuska w całkowitym wyjaśnieniu tej sprawy.
Girzyński: Sukcesy? Brak. Porażki? 1000
Zupełnie inaczej na 1000 dni rządów przewodniczącego PO patrzy poseł Zbigniew Girzyński z Prawa i Sprawiedliwości. – Choć mam bardzo dużo dobrej woli , to jednak sukcesów nie jestem w stanie wskazać – podkreśla. Za to z wymienianiem porażek idzie jak z płatka. Jakie? Po pierwsze: - Mamy teraz największy w historii deficyt budżetowy – podkreśla. I dodaje, że obserwujemy właśnie równie bezprecedensową próbę podwyższenia podatku VAT, co niekorzystnie wpłynie na ceny.
Na tym nie koniec. Poseł Zbigniew Girzyński zwraca uwagę na – jego zdaniem – "absolutną zapaść ws. infrastruktury": projekty melioracyjne i gospodarkę wodną. – W Polsce już po 3-4 dniach opadów mamy powódź – mówi z wyrzutem w głosie. Według niego 1000 dni Donalda Tuska, to pasmo porażek. - Najbardziej bolesną sprawą jest stan budżetu państwa – podkreśla. I dodaje jednocześnie, że przez kolejne dwa lata nie ma się co spodziewać zmian. Wedle polityka PiS, polityka premiera może uczynić z Polski drugą Grecję .
no comment
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Superreaktywista
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Śro 11:53, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zatrzymany po "Akcji Krzyż" odpowie za groźby
Zarzut kierowania gróźb karalnych usłyszał dzisiaj ostatni z ośmiu mężczyzn zatrzymanych po manifestacji przed Pałacem Prezydenckim, która odbyła się w nocy z poniedziałku na wtorek. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
Jak poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński, pijany mężczyzna wdał się w utarczkę słowną z jednym z dziennikarzy. W pewnym momencie emocje wzięły górę, zaczął mu grozić.
Zarzuty jeszcze wczoraj usłyszeli też trzej inni mężczyźni. Dwaj odpowiedzą za znieważenie funkcjonariusza, trzeci za naruszenie nietykalności i znieważenie strażnika miejskiego. Pozostała czwórka odpowie za wykroczenia m.in. zakłócanie manifestacji i niszczenie mienia.
W sumie, w nocy z poniedziałku na wtorek przed Pałacem zebrało się ok. 5 tysięcy osób. Wśród nich byli zarówno ci, którzy domagali się przeniesienia krzyża ustawionego po katastrofie smoleńskiej, jak i zwolennicy jego pozostawienia przed Pałacem Prezydenckim. Demonstrację zabezpieczało kilkuset policjantów.
Czy mam prosić o azyl? - komentarz w Dziennikarstwie Obywatelskim
Także wczoraj przed Pałacem zgromadziły się tłumy. Kilkaset osób przeszło pod krzyż po mszy św., która odbyła się w Archikatedrze Warszawskiej, w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Naprzeciw pałacu oddzieleni od krzyża jezdnią, barierkami i szpalerami służb porządkowych zebrali się także zwolennicy usunięcia krzyża. Między przedstawicielami obydwu grup dochodziło do słownych utarczek, ale podobnie jak podczas poprzedniej manifestacji, nie było poważniejszych incydentów.
Rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński podkreśla, że stołeczna policja ma wystarczające siły i środki, by zapewnić bezpieczeństwo ludziom gromadzącym się przed Pałacem Prezydenckim. Funkcjonariusze nieoficjalnie mówią jednak, że sytuacja jest trudna, bo z powodu niemal codziennych manifestacji pracują po kilkanaście godzin, niektórym z nich cofnięto też urlopy. Wkrótce czekają nas derby Legia-Polonia Warszawa, co będzie, jeśli w tym czasie będzie kolejna demonstracja? - zastanawia się jeden z nich.
Pytany o to Karczyński, powiedział: na razie dajemy radę, ale jesteśmy tylko ludźmi, jest nas określona liczba. Mamy nadzieję, że nie wpłynie to na poziom bezpieczeństwa w stolicy.
Wkrótce czekają nas derby Legia-Polonia Warszawa, co będzie, jeśli w tym czasie będzie kolejna demonstracja? - zastanawia się
jeden z nich.
Proste,,,ubrać wszystkich polityków z PO i z PiS w mundury i niech pilnują porządku,niech spijają piankę z piwka którego nawarzyli
CZŁOWIEK CZĘSTO NAWARZY PIWA KTÓREGO PÓŹNIEJ NIE CHCE WYPIĆ
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kamyk dnia Śro 11:56, 11 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Superreaktywista
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Czw 11:44, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Tablica na Pałacu została odsłonięta; "wstyd i hańba!"
Tablica upamiętniająca ofiary katastrofy pod Smoleńskiem, zamontowana na Pałacu Prezydenckim, została odsłonięta przez szefa Kancelarii Prezydenta Jacka Michałowskiego i wiceprezydenta Warszawy Jacka Wojciechowicza. Wcześniej zgodę na jej powieszenie wydał stołeczny konserwator zabytków.
Tablica ma kolor szary, widnieje na niej znak krzyża. Obok niej powieszono na biało-czerwoną flagę i szarfę.
Na tablicy napisano: "W tym miejscu w dniach żałoby po katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010, w której zginęło 96 osób, wśród nich prezydent RP Lech Kaczyński z żoną i były prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, obok krzyża postawionego przez harcerzy gromadzili się Polacy, zjednoczeni bólem i troską o losy państwa".
Następnie z megafonu, należącego do jednej osób stojących pod Pałacem, rozległ się głos: "Hańba! Żądamy wyjaśnienia wypadku! Dlaczego nie ma wszystkich dowodów z Rosji? To wy jesteście odpowiedzialni za to! Wstyd i hańba!" .
Według policji, przed Pałacem Prezydenckim jest obecnie spokojnie. Podczas uroczystości nie doszło do żadnych incydentów - poinformowała policja.
Rzecznik stołecznego ratusza Tomasz Andryszczyk powiedział, że tablica wykonana jest z granitu - tego samego kamienia, z którego powstanie pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej na Cmentarzu Powązkowskim.
CZŁOWIEK CZŁOWIEKOWI RZADKO DOGODZI
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Superreaktywista
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Pią 13:44, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Macierewicz z instrukcją Tu-154 zbada, dlaczego odpadło skrzydło
Na konferencji prasowej poseł PiS, Antoni Macierewicz przedstawił instrukcję użytkowania samolotu Tu-154. - Jeden z najsilniejszych samolotów świata utracił skrzydło po uderzeniu w brzozę o 40 cm grubości - powiedział. - Będziemy starali się to zbadać - dodał szef parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Przedstawiona instrukcja była w języku rosyjskim. - To się da odczytać - mówił poseł PiS, zwracając uwagę na strony instrukcji dotyczące skrzydeł samolotu.
Spotkanie z dziennikarzami zostało zorganizowane, by podsumować dotychczasowe prace zespołu, któremu przewodzi Macierewicz. Grupa ma za sobą spotkania i rozmowy z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej.
Wewnątrz zespołu Macierewicza powstały trzy grupy . Pierwsza z nich, pod przewodnictwem Beaty Kempy, zajmie się wszystkim, co wiąże się z przygotowaniem wizyty prezydenta w Katyniu 10 kwietnia. Druga, którą pokieruje senator Jan Dobrzyński, ma analizować przebieg lotu Tu-154 i samą katastrofę; trzecia z kolei, na czele z Marzeną Wróbel, ma badać wszystko to, co działo się już po katastrofie.
Pod koniec lipca Macierewicz nakreślił charakter działania zespołu. Polityk zapowiadał, że zespół zwróci się do "różnych środowisk i ludzi, którzy byli świadkami wydarzeń, także tych, które miały miejsce po samej tragedii". - Chcielibyśmy, by złożyli relacje. Będziemy przekazywali je opinii publicznej - mówił wówczas Macierewicz.
no comment,brak słów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Superreaktywista
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/2
|
Wysłany: Pią 14:37, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
"Może trzeba rozważyć wzniesienie piramidy godnej faraonów, godnej Lecha Kaczyńskiego?"
Wczorajsze odsłonięcie tablicy na Pałacu Prezydenckim ku pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pozostałych 95 ofiar katastrofy smoleńskiej nie rozwiązało problemu krzyża przed Pałacem. Politycy PiS i część rodzin ofiar nie jest zadowolonych; padały słowa, że to mało, ale być może to krok w dobrą stronę. - Pomniki ma wielu. A może rozważyć wzniesienie piramidy godnej Lecha Kaczyńskiego? - pisze na swoim blogu w Onet.pl Wojciech Filemonowicz.
Lider Socjaldemokracji Polskiej przypomina, że podczas wczorajszej odsłony tablicy, obrońcy krzyża krzyczeli "hańba!". - Trzeba ich zrozumieć. Czy po królewskim pogrzebie i pochówku obok królów, wodzów i wieszczów na Wawelu można potraktować jakąś tam tablicę jako godne uczczenie pamięci Lecha Kaczyńskiego? Bohatera wszechczasów, przy którym takie postacie jak Tadeusz Kościuszko, ks. Józef Poniatowski czy Józef Piłsudski to tylko epizody w polskich dziejach - pisze Wojciech Filemonowicz.
Polityk "zastanawia" się więc, jak można by uczcić pamięć o byłym prezydencie. - Pomniki ma wielu. Trzeba znaleźć formę nadzwyczajną, godną pamięci bohatera, który "poległ w męczeńskiej katastrofie". A może rozważyć wzniesienie piramidy godnej faraonów, godnej Lecha Kaczyńskiego? - zastanawia się.
Nie jest natomiast pewien, czy to by wystarczyło, ale "może będzie to chociaż krokiem w dobrą stronę".
no comment
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Balbina
Reaktywista
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Głubczyce
|
Wysłany: Pią 17:34, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Kamyk napisał: | "Może trzeba rozważyć wzniesienie piramidy godnej faraonów, godnej Lecha Kaczyńskiego?"
Nie jest natomiast pewien, czy to by wystarczyło, ale "może będzie to chociaż krokiem w dobrą stronę".
no comment |
To wszystko mało.Trzeba zmienić nazwę Polski na Kaczoland dopiero wtedy pisiaki i ich wódz będą usatysfakcjonowani.Amen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lechim
Superreaktywista
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 699
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Głubczyce
|
Wysłany: Sob 7:30, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Można ,co jest na topie pisać i mówić wszytko lecz warto czasami się zastanowić dlaczego się przyłącza do takiego zachowania.
"Andrzej Kumor: Prowincjonalni równiarze”
Zastanawiam się, jak reagowałyby polskie władze państwowe, gdyby pijany tłum wesołków usiłował usunąć menorę, którą co roku stawia się przed Pałacem Kultury w Warszawie? Ciekawym, jakie komentarze można by było przeczytać wówczas w większości polskich gazet i obejrzeć w telewizji? Czy również – jak dzisiaj w przypadku krzyża przed Pałacem Prezydenckim – nagłaśniano by opinie, że w przestrzeni publicznej nie ma miejsca na menorę i trzeba ją przenieść do najbliższej synagogi?
Wydarzenia w Warszawie, których jesteśmy świadkami, pokazują, jak bardzo niedokształcona jest część polskiej młodzieży; jak łatwo zagrać na jej „światowych” kompleksach; jak bardzo – mimo otwarcia granic i niskich cen biletów lotniczych – są to ludzie zamknięci w zboczeniach polskiego prowincjonalizmu. Patrząc na te podpite, rozochocone gęby bluźniące i profanujące największy symbol naszej cywilizacji i jeden z największych polskich symboli narodowych, można tylko zapłakać nad głupotą „Made in Poland”. Oni nie wiedzą, co tak naprawdę czynią.
Dlaczego nie wiedzą? No, dlatego, że przez minione 20 lat byli poddani tubalnej kampanii ogłupiania; że starano się im odebrać dumę, podziw dla tradycji i umiłowanie własnej historii. Ci, którzy to robili, również i dzisiaj sterują ową podpitą głupawką happeningu przeciwników krzyża. Po co? No, można się bez zbytniego wysiłku domyślać.
Smutne są więc dwie rzeczy.
1. Jak łatwo zagrać młodym Polakom na poczuciu bycia gorszym, „jeszcze nie dość europejskim”, nie dość postępowym, nie do końca ucywilizowanym, nie dość tolerancyjnym itd. Jest to kompleks, który przeżera wiele polskich środowisk, a objawia się stwierdzeniem w rodzaju „no u nas to jeszcze dużo brakuje”, albo „u nas ludzie tego nie rozumieją”. Stąd też płyną wyzwiska pod adresem „zacofanych moherów”, stąd szydzenie z rozmodlonych matek.
A w takich Stanach Zjednoczonych, które dla wielu młodych Polaków rzekomo stanowią wzór, krzyż i udział symboliki religijnej w życiu publicznym są obecne na każdym kroku.
Polscy równiarze cały czas przeglądają się w oczach tej rzekomo lepszej Europy – pytając – no i jak? Jestem już wystarczająco przyczesany, nadaję się już do waszego klubu? Zamiast pytać sumienia co dobre, a co złe, oni zastanawiają się, co się podoba jakimś tam cudzoziemcom, którzy nie bardzo mają pojęcie, co to jest Polska. Zamiast przyrównywać własne działanie i cele do wartości naszej kultury, równiarze zastanawiają się, czy u nas jest już tak jak u nich.
Jest efekt przerzucenia na kolejne pokolenie niedokształconych Polaków kompleksu, jaki był szeroko rozpowszechniony w pokoleniach dojrzewających w zadrutowanym PRL-u.
Tych z PRL-u można tłumaczyć peerelowską propagandą i drutami.
Czy tych dzisiejszych można wytłumaczyć propagandą TVN-u?
Wracając zaś do pouczających porównań z kolegami Żydami, to chciałbym tym wszystkim polskim równiarzom polecić do namysłu stosunek izraelskiej młodzieży do ortodoksów. A wszak ortodoksyjne środowiska żydowskie są sto razy bardziej tradycyjne niż jakiekolwiek polskie „moherowe berety”. Mimo to cieszą się szacunkiem młodzieży; mimo to traktowane są jako istotny element żydowskiej tożsamości.
Dlaczego?
2. Druga smutna refleksja to brak stosownej reakcji instytucji państwa na znieważanie jednego z najważniejszych polskich symboli tożsamościowych.
Polska oplata drzewo krzyża jak bluszcz. Bez katolicyzmu nie będzie polskiego narodu i nie będzie wielkości Polski.
Oczywiście zlikwidowanie tego splotu jest wielkim pragnieniem wielu środowisk europejskich. I nie tylko.
Krzyż w Polsce nigdy nie był zamknięty w kościołach, lecz stanowił cywilizacyjny fundament porządku świata. To na krzyżu rozpościerał się polski orzeł, to krzyż dawał siłę do narodowej pracy. Krzyż pozwalał znosić cierpienie dla kraju.
Był pierwszą figurą, jaką z przeżutego chleba robili polscy lokatorzy zaborczych i okupacyjnych kazamatów.
Ten splot chcą obecnie rozerwać wrogowie Polski. Liczą na kontestację i szyderstwo niedokształconych i ogłupionych; liczą na parcie do konsumpcji ludzi biednych; zanęcają schlebianiem żądzom i przyzwoleniem na znoszenie hamulców moralnych.
O to toczy się walka, a to, co stało się i dzieje przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, to tylko jeden z wielu jej frontów."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|