Kontynuacja Zlikwidowanego Forum Głubczycka

Kamyk

Kaczyński przerywa milczenie: to wynik waszej zbrodniczej polityki

- Wsiedliśmy i ruszyliśmy w drogę do Smoleńska. Po drodze zorientowaliśmy się, że tempo jazdy jest spowalniane. Dziś wiem, że nasze postoje i powolne tempo jazdy były wymuszone przez ścigającą nas delegację z premierem Tuskiem, który koniecznie chciał dotrzeć do Smoleńska przed nami - mówi w wywiadzie dla portalu niezależna.pl prezes PiS Jarosław Kaczyński. Po raz pierwszy tak otwarcie i ostro mówi o tym, co działo się tuż po katastrofie smoleńskiej, w której zginął jego brat. Kaczyński przyznaje także, że gdy Radosław Sikorski informował go o tragedii, ten powiedział do niego: to wynik waszej zbrodniczej polityki.

Kaczyński opowiada o tym, jak wyglądała droga na miejsce katastrofy. - W pewnym momencie limuzyna z Donaldem Tuskiem minęła nas i dopiero wtedy pozwolono nam normalnie jechać. To była zresztą jakaś kompletna paranoja. Bo jeśli premier polskiego rządu ścigał się ze mną, kto pierwszy dojedzie do miejsca katastrofy, to widocznie szczególnie zależało mu, by się tam pokazać - mówi Kaczyński w wywiadzie. - To, co wyrabiał wówczas pan Tusk, po prostu nie mieści mi się w głowie - dodaje.

Kaczyński dokładnie opisuje okoliczności, w jakich dowiedział się o katastrofie. Gdy minister Radosław Sikorski zadzwonił do byłego premiera, ten akurat się golił. Myślał, że to jego brat dzwoni z informacją, że już wylądowali. - Usłyszałem (...) jakiś nieznajomy glos. Chyba był to któryś ze współpracowników ministra Sikorskiego. Później słuchawkę przejął sam minister. Poznałem go. Nie miałem cienia wątpliwości, że stało się coś złego. Dowiedziałem się, że doszło do katastrofy. Rozbił się samolot. Wszyscy zginęli. Powiedziałem mu: "To jest wynik waszej zbrodniczej polityki – nie kupiliście nowych samolotów". Na tym rozmowa się skończyła - mówi Kaczyński w wywiadzie.

Kaczyński opowiada, że Sikorski odłożył wówczas słuchawkę, lecz po kwadransie zadzwonił do prezesa PiS ponownie, stwierdzając "kategorycznie", że "katastrofa była wynikiem błędu pilota". - Oznajmił mi to zdecydowanie i jednoznacznie - podkreśla w wywiadzie dla portalu niezależna.pl Jarosław Kaczyński, dodając, że jego myśli "były wtedy całkowicie skierowane na Mamę", która nie przeżyłaby tej strasznej informacji.

CZŁOWIEK SIĘ NIE ZMIENIA,JAKIM JEST TAKIM BĘDZIE

Kamyk

Poseł PiS: zginął prezydent, a w PO nikogo to nie obchodzi

- Jak zginęła Barbara Blida, powołano komisję. Jak zginął prezydent, nikogo w Platformie Obywatelskiej to nie obchodzi.

Nie można tego traktować jak włamania do mieszkania - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Zbigniew Girzyński.
Poseł PiS wyjaśniał, że w czasie kampanii "staraliśmy się unikać tego tematu (katastrofy - red.), aby nie dawać satysfakcji osobom pokroju pani Pitery".

Na pytanie, czy wyklucza możliwość zamachu na prezydencki samolot 10 kwietnia, odpowiedział, że nie wyklucza żadnej tezy Yellow_Light_Colorz_PDT_05

. - Jest pewna różnica, jeżeli mówimy o zwykłym przestępstwie, a kiedy mamy do czynienia z wydarzeniem na bezprecedensową skalę - dodał.

- Od kilku dni obserwuję wyjątkową zapiekłość polityków PO, które są reakcją na słowa, które są słusznymi pytaniami (stawiane przez Jarosława Kaczyńskiego w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" - red.). Wyszły prawdziwe intencje PO. Chodzi o strach, który zajrzał Platformie w oczy w związku z wyborami Yellow_Light_Colorz_PDT_05

- mówił poseł PiS.

CZŁOWIEK MA CZĘSTO WYBUJAŁĄ WYOBRAŹNIĘ

Kamyk

Odpowiedź Platformy na wywiad Kaczyńskiego Ok!

PiS zaostrza dyskusję polityczną; wykorzystuje katastrofę smoleńską w bieżącej walce politycznej - w ten sposób politycy PO komentowali ostatnie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i Joachmia Brudzińskiego na temat wydarzeń z 10. kwietnia.
Z kolei politycy PiS przekonywali, że zarzuty formułowane przez prezesa PiS i szefa Komitetu Wykonawczego partii pod adresem rządu i Donalda Tuska są uzasadnione; tłumaczyli, że poruszanie tematu Smoleńska przed wyborami prezydenckimi byłoby interpretowane przez PO jako wykorzystywanie katastrofy w kampanii.

W wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński ocenił m.in., że w sprawie uroczystości w Katyniu rząd "wprost grał" z Rosjanami Yellow_Light_Colorz_PDT_05

. Mówi też o swojej podróży na miejsce katastrofy. - Nasze postoje i powolne tempo jazdy były wymuszone przez ścigającą nas delegację z premierem Tuskiem, który koniecznie chciał dotrzeć do Smoleńska przed nami - ocenił. O tym, że premier "ścigał się" z autokarem Kaczyńskiego mówił też w
TVN24 Brudziński.

Wiceszef klubu PO Sławomir Rybicki, odnosząc się do wywiadu Kaczyńskiego, powiedział, że jest to "wykorzystywanie tragedii wielu osób w bieżącej walce politycznej". Zabawa

- Jarosław Kaczyński zmienił ton wypowiedzi w sprawie katastrofy smoleńskiej, uważam, że język, którego używał w sprawie kampanii, był językiem, którego można było słuchać w spokoju - powiedział Rybicki.

Jego zdaniem, w wywiadzie Kaczyńskiego dla "Gazety Polskiej" pojawiło się zbyt dużo emocji, "wręcz agresji". Choć, jak przyznał, "emocje są czymś naturalnym w polityce", to "wykorzystywanie tragedii wielu osób w bieżącej walce politycznej jest po prostu niedopuszczalne i nie do przyjęcia".

Inny poseł PO Paweł Olszewski mówił rano w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce, że wypowiedzi Kaczyńskiego i Brudzińskiego świadczą o tym, że PiS "zaostrza dyskusję polityczną, w sposób bezpardonowy atakuje".
Według Olszewskiego, prezes PiS w trakcie kampanii wyborczej "próbował cynicznie przekonać" opinię publiczną, że się zmienił, próbował "omamić wyborców". Jak się okazało - dodał poseł - zmiana ta była "iluzoryczna". Yellow_Light_Colorz_PDT_05

W jego ocenie, Kaczyński próbuje w tej chwili "rozładować swoje emocje". Poseł wątpi jednak, by służyło to polskiej demokracji.

Według rzecznika klubu PiS Mariusza Błaszczaka, komentarze polityków PO do wywiadu Kaczyńskiego świadczą o tym, że mierzą go "własną miarą".

- Okoliczności katastrofy w Smoleńsku do dzisiaj są niejasne, więcej jest wątpliwości, nawet teraz niż było ich wcześniej - podkreślił rzecznik. - Błędem rządu i samego premiera było to, że nie wystąpił o przeniesienie postępowania wyjaśniającego z Rosji do Polski - dodał.

Błaszczak pytany przez dziennikarzy, czy wywiad prezesa PiS i wypowiedzi Joachima Brudzińskiego świadczą o tym, że partia skończyła ze spokojną retoryką, odparł: "Nie, retoryka jest spokojna, ja bym zwrócił się do wiceprzewodniczącego klubu PO (Janusza Palikota - red.), aby uspokoił swoją retorykę".

- Niestety widać, że ręka wyciągnięta przez Jarosława Kaczyńskiego została odrzucona przez polityków PO - ocenił.

Odnosząc się do wypowiedzi Brudzińskiego, Błaszczak powiedział, że 10 kwietnia Brudziński, wraz z prezesem PiS, był na miejscu katastrofy. - Opisywał te wydarzenia tak, jak je widział, ja mu ufam, uważam, że jego opis był gorzki, ale prawdziwy - dodał.

Jak dodał, wszelkie wypowiedzi polityków PiS na temat katastrofy były komentowane przez PO jako "wykorzystywanie tragedii smoleńskiej do działalności kampanijnej".

Wypowiedzi prezesa PiS i Joachima Brudzińskiego broniła również posłanka PiS Beata Kempa. Yellow_Light_Colorz_PDT_05

- Proszę sobie przypomnieć, kto zaczynał wszczynanie awantur dotyczących na przykład wyjazdów na rozmowy do różnych krajów, w związku z różnymi zdarzeniami międzynarodowymi. Myślę, że to narastało, a finałem była katastrofa smoleńska. Moim zdaniem tutaj rząd Donalda Tuska, w szczególności Donald Tusk i powinien zrobić sobie rachunek sumienia - przekonywała w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.

Poseł Lewicy Ryszard Kalisz, odnosząc się do wywiadu Kaczyńskiego, podkreślił, że zawsze mówił, iż zmiana Jarosława Kaczyńskiego jest nieprawdziwa, i że "był to wynik manipulacji spin doctorów i jego samego".

- Ta tragedia jest ważna dla nas wszystkich. Zginęli w niej także czołowi przedstawiciele lewicy, więc niech Jarosław Kaczyński i PiS jej nie zawłaszczają, bo nie tylko oni powinni o tym mówić. To jest tragedia całego narodu - podkreślił.

W ocenie Kalisza, "podtrzymywanie ducha martyrologii smoleńskiej" jest w interesie PiS-u i Kaczyńskiego. Kijem go!

- Na bazie tego są mobilizowani zwolennicy PiS i zwolennicy poszukiwania "teorii spiskowych" - ocenił w rozmowie dziennikarzami. - Jestem przekonany, że nowym mitem założycielskim PiS będzie tragedia smoleńska - dodał Kalisz.

CZŁOWIEK ZŁOŚLIWY ZAWSZE BĘDZIE ZŁOŚLIWYM

Kamyk

"Jak Komorowski to zrobi, to pokaże, po której stoi stronie"

- Jeżeli prezydent Komorowski usunie krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego, to można powiedzieć, że będzie zupełnie jasne, po której, w różnego rodzaju sporach polskiej historii, stoi stronie. Krzyż jest symbolem, który odnosi się do poległego prezydenta, ale także innych ofiar. Dopiero, gdy stanie pomnik, będzie go można przenieść. Jeśli ktoś ma inne zdanie, to jest to ciężkie moralne nadużycie - mówił na konferencji prasowej w Warszawie Jarosław Kaczyński. - Będzie po stronie Zapatero, Napieralskiego - uściślił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński zapowiedział, że PiS będzie się dalej zajmował sprawą katastrofy smoleńskiej

. - Nie ma żadnej nowej strategii. Jest imperatyw moralny Yellow_Light_Colorz_PDT_05

, współczuję, jak ktoś tego nie rozumie - mówił. Przyznał, że nie poruszał tej kwestii w kampanii wyborczej, żeby nie narazić się na zarzut, że robi to w celach wyborczych Mruga

. - I tego się trzymałem, z paroma wyjątkami, kiedy powiedziałem o chłopcach z zapałkami i o wojnie polsko-polskiej. Ja mam moralny obowiązek zajmować się tą sprawą. Dotyczy mojego brata i bratowej i dziesiątek innych ludzi, którzy zginęli w tej dziwnej, trzeba powiedzieć, katastrofie - wyjaśnił.

- Prezydent był przedmiotem odrażającego moralnie ataku ze strony różnych sił. Ktoś, kto tych faktów ze sobą nie łączy, popełnia błąd albo ma kłopoty z myśleniem - dodał.

"Polski rząd zachowuje się dziwnie" »"Polski rząd zachowuje się dziwnie" »

Kaczyński poruszył także kwestię "moralnej i politycznej odpowiedzialności za katastrofę". - W każdym kraju nawet minimalnie odpowiedzialni za coś takiego jak Smoleńsk powinni od razu zejść ze sceny politycznej. Chciałbym, żeby Polska była w tej kwestii bliżej Danii, a nie bliżej krajów trzeciego świata. Dziś właściwie nie ma kontroli nad władzą i tylko przy takim braku kontroli mogą się dziać te wszystkie rzeczy - podsumował prezes PiS.

Macie rację panie prezesie,nie ma kontroli nad władzą i nigdy jej nie było,nawet nad byłym ś/p prezydentem.Natomiest jeżeli chodzi o "nawet minimalnie odpowiedzialnych",,,to niestety ale ich już nie ma i nie ma komu zejść ze sceny politycznej

CZŁOWIEK ITP, ITD

Kamyk

"Skończyć z zaszczuwaniem J. Kaczyńskiego. Protestuję!"

- Proszę skończyć z tą propagandą i zaszczuwaniem Jarosława Kaczyńskiego

- powiedział w TVN24 wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski do posła SLD Ryszarda Kalisza. Polityk PiS zareagował w ten sposób na słowa Kalisza, który skomentował dzisiejszą wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego. - Protestuję! - krzyczał w kierunku Ryszarda Kalisza senator Romaszewski.
Kaczyński na konferencji prasowej mówił między innymi, że "jeżeli prezydent Komorowski usunie krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego, to można powiedzieć, że będzie zupełnie jasne, po której, w różnego rodzaju sporach polskiej historii,

stoi stronie. Krzyż jest symbolem, który odnosi się do poległego prezydenta, ale także innych ofiar. Dopiero, gdy stanie pomnik, będzie go można przenieść. Jeśli ktoś ma inne zdanie, to jest to ciężkie moralne nadużycie. Będzie po stronie Zapatero, Napieralskiego."

Politycy, którzy byli gośćmi programu "Rozmowa bardzo polityczna" rozmawiali na temat wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego dotyczącej usunięcia krzyża spod Pałacu Prezydenckiego.

- Kiedy on mówi, że zginął mój brat, bratowa i przyjaciele, będący autorytetem wielu ludzi, jednocześnie zapomina, że inni zginęli. On uzurpuje sobie prawo, by mówić, że to była dziwna katastrofa - krytykował wypowiedź Kaczyńskiego poseł SLD. Ok!

Zbigniew Romaszewski skupił się na wyjaśnieniu słów prezesa PiS, który mówił, że katastrofa Tu-154 była "dziwną katastrofą".

Skończyć z wygadywaniem głupot przez prezia,Jego wystąpienia proszą się o pomstę do PB.

CZŁOWIEK PRZEGRANY CZĘSTO SZUKA ZEMSTY NA PRZECIWNIKU Uwaga

lechim

A może niedługim czasie rację ma Michalkiewicz:
"Dziennik Polski” (Kraków) • 16 lipca 2010

„Niedawno jeszcze parasol – jak wiemy z przyrody – był latającym gadem” – twierdzi poeta. Żarty żartami, ale faktem jest, że z przyrody niejednego można się dowiedzieć. Na przykład – o istnieniu wiedzy apriorycznej. Jest to wiedza, którą osobnik posiada bez uprzedniej edukacji. Im niższe miejsce gatunku na drzewie życia, tym większy zasób wiedzy apriorycznej u jego przedstawicieli. Bakterie umieją wszystko natychmiast po podziale, podobnie jamochłony, a nawet owady, bo przecież z poczwarki wyłania się osobnik dorosły. Wszystko umieją również gady, ale już ptaki muszą się uczyć, nie mówiąc o ssakach, wśród których najdłużej uczy się człowiek. Ale bo też zasób wiedzy posiadany przez bakterię jest nieporównanie mniejszy od zasobu wiedzy człowieka. To znaczy – był, dopóki zewnętrzne znamiona władzy w Polsce nie zostały przekazane przez razwiedkę Platformie Obywatelskiej. Od tej pory w tym środowisku obserwujemy proces motywowanego politycznie uwsteczniania gatunkowego, który w ostatnich miesiącach wyraźnie przyspieszył.

Oto okazało się, że rankiem 10 kwietnia minister Radosław Sikorski powiedział Jarosławowi Kaczyńskiemu, że przyczyną katastrofy pod Smoleńskiem był błąd pilota. Skąd minister Sikorski mógł wiedzieć takie rzeczy, kiedy nawet sama Tatiana Anodina nie zdążyła jeszcze przeprowadzić żadnej czynności śledczej? Uprzejmie wykluczam zarówno to, że „nie wiedział, a powiedział”, jak i to, że o takiej przyczynie katastrofy został poinformowany już 7 kwietnia, po spotkaniu premiera Tuska z premierem Putinem. W takim razie jedynym wyjaśnieniem pozostaje wiedza aprioryczna - ale nagły wzrost jej poziomu u ministra Sikorskiego oznacza, że na stanowisku ministra spraw zagranicznych rządu premiera Tuska zaczął się on uwsteczniać do poziomu gada, a może nawet jakiegoś insekta. A przecież nie jest to przypadek jedyny. Oto poseł Janusz Palikot demonstruje posiadanie wiedzy apriorycznej również na poziomie obserwowanym dotąd u gadów – chyba, że przyjmiemy, iż we śnie objawił mu ją sam Feliks Dzierżyński. Z góry wykluczyć tego nie można, bo w czasach stalinowskich takie rzeczy się zdarzały, co mową wiązaną uwiecznił był poeta Andrzej Mandalian. Inna rzecz, że u niego Feliks Dzierżyński objawił się we śnie majorowi UB, podczas gdy poseł Janusz Palikot... no, mniejsza z tym; takich rzeczy nigdy przecież nie można wiedzieć na pewno. Jakby tego było mało, ze spreparowanych przez Rosjan nagrań z „czarnych skrzynek”, gdzie 30 procent zawartości stanowiły „szumy i trzaski”, eksperci odczytują coraz bardziej rewelacyjne komunikaty. Ostatnio z tych „szumów i trzasków” wydedukowali wypowiedź pilota Protasiuka, że musi wylądować, bo inaczej go zastrzeli. A kto? Jasne, że prezydent Kaczyński! Pilot Protasiuk zabił się, a przy okazji wszystkich pasażerów samolotu, ze strachu przed Kaczyńskim! Ale pamiętamy, że w czasach stalinowskich ludzie nie takie rzeczy widzieli i słyszeli.

Inna rzecz, że wtedy ruscy szachiści pozostawiliby co najwyżej jeden procent „szumów i trzasków”, akurat tyle, żeby wystarczyło na odszyfrowanie okrzyku: „Stalinowi dzięki!” – ale teraz razwiedka ma większy zakres autonomii, toteż pani Tatiana Anodina taktownie pozostawiła tubylcom aż 30 procent „szumów i trzasków”, żeby eksperci wypełnili je treścią odpowiadającą potrzebom aktualnego etapu. Jest zatem bardzo prawdopodobne, że w końcu z „szumów i trzasków” wyłoni się nawet nagranie wideo, przedstawiające pijanego prezydenta Kaczyńskiego, jak terroryzuje wszystkich nielegalnie posiadanym pistoletem i wydaje okrzyki znieważające prastarą ziemię smoleńską. Dodatkową poszlaką wskazującą na takie prawdopodobieństwo jest pan Sekuła przewodniczący sejmowej komisji hazardowej. Komisja ta, jak wiadomo, nie zakończyła jeszcze swoich prac, ale poseł Sekuła właśnie przedstawił projekt końcowego sprawozdania z którego wynika – jakże by inaczej! – że „Zbycho”, „Grzecho” , „Miro”, a nawet „Rycho” są czyści jak łza, a wszystko wyległo się w chorym z nienawiści mózgu szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Jest to niewątpliwy przypadek wiedzy apriorycznej, zwłaszcza gdy wykluczymy możliwość, iż raport ten został posłowi Sekule podyktowany przez oficera prowadzącego. A taką możliwość musimy chyba wykluczyć w sytuacji, gdy poseł Sekuła kategorycznie temu zaprzeczył i to nie uciekając się nawet do uniwersalnej formuły, że „bez swojej wiedzy i zgody”.

Kamyk

"PiS odrzuci kłopotliwe dowody mówiąc, że to spisek Tuska i Putina"

Za chwilę się okaże, że są kłopotliwe dowody dla PiS. PiS je odrzuci mówiąc, że to spisek Tuska i Putina - mówił o katastrofie Tu-154 prof. Tomasz Nałęcz, gość programu "Fakty po Faktach" w TVN24. - PiS chce się zabezpieczyć, przed niekorzystną prawda o Smoleńsku. Ta ostateczna prawda dla PiS moim zdaniem będzie niekorzystna - dodawał Nałęcz analizując zachowanie polityków PiS w kontekście wyjaśnienia przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem.
- Pan nigdy nie zrozumie, co to znaczy dla bliźniaka stracić brata. On się będzie mścił na wszystkich - powiedział Nałęcz przywołując słowa genetyka, z którym rozmawiał o cechach bliźniaków. Gość "Faktów po Faktach" dodawał, że "obserwuje ze strony Kaczyńskiego wojnę prewencyjną".

- Jak się dowiedziałem, że generał Błasik wszedł do kabiny, to zastanawiam się po co on tam poszedł? - pytał Nałęcz.

Wspólnie z Nałęczem na temat politycznego kontekstu katastrofy smoleńskiej rozmawiał mecenas Roman Giertych, który jako prawnik reprezentuje dwie rodziny ofiar prezydenckiego Tu-154.

- Ci którzy chcą prawdy to są po stronie PiS - mówił Giertych w kontekście konstruowania wypowiedzi przez polityków PiS o wyjaśnieniu tajemnicy 10 kwietnia.

Były wicepremier z czasów rządu Prawa i Sprawiedliwości pokusił się o komentarz partyjnej strategii prezentowanej przez partię Jarosława Kaczyńskiego. - PiS chciało wygrać wybory i ich nie wygrało. Kto jest przeciwko PiS jest skorumpowany - taka była główna linia - powiedział Giertych wspominając okres rządów partii Kaczyńskiego. - Kto nie głosuje na PiS nie jest patriotą - to według Giertycha drugi etap, w jakim znalazł się PiS. - PiS teraz przechodzi do trzeciego etapu - próbuje w społeczeństwie wykształcić przeświadczenie, że kto nie głosuje na PiS, nie jest Katolikiem - powiedział Giertych mając na myśli spór o krzyż pod Pałacem Prezydenckim. - Taki głęboki podział społeczeństwa rozpala niebywałe emocje. To próba rozwalenia pewnej jedności społeczeństwa - dodawał Giertych.

no comment

Kamyk

"PiS chce uruchomić wszystkie złe moce"

- Pan Macierewicz ma ugruntowaną opinię politycznego awanturnika. Guy with axe

To, co robi PiS, to krańcowe niebezpieczeństwo dla Polski - mówił w TVN24 w programie "Fakty po Faktach" były premier Leszek Miller. Zdaniem polityka, Prawo i Sprawiedliwość "chce uruchomić wszystkie złe moce tkwiące w społeczeństwie". Wsciekly

- Jarosław Kaczyński używa słowa "polegli" (o osobach, które zginęły w katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku - red.), a ja się pytam w jakiej wojnie "polegli". To nie powinno mieć miejsca, samolot nie powinien był tam lądować – mówił Miller.

Zdaniem byłego szefa rządu, PiS chce "maksymalnie podpalić atmosferę, znaleźć winnego i obarczyć go winą". - Przyczyn katastrofy nie należy szukać w Smoleńsku, ale w Polsce, Kancelarii Prezydenta - mówił. Idea

Jak przekonywał polityk, zespół Macierewicza będzie miał za zadanie

wskazać winnych, czyli "rząd, premiera Tuska i być może premiera Putina".

Jak zaznaczył drugi z gości programu "Fakty po Faktach", Jarosław Gowin z Platformy Obywatelskiej, "zawłaszczanie tej tragedii przez PiS jest formą moralnego nadużycia". - W trakcie kampanii prezydenckiej udało im się tego uniknąć, ale to, co robią po drugiej turze, to polityczne szaleństwo - dodał polityk PO. Ok!

no comment

lechim

Wcześniej niedoszły poseł z listy Leppera powiedział:
"PiS jak naziści?

Polityk odnosząc się do powołania komisji ds. katastrofy, stwierdził, że "sposób rozgrywania tragedii przez PiS" przypomina podpalenie Reichstagu przez nazistów w 1933 roku.

Do tej pory nie stwierdzono jednoznacznie, kto podpalił gmach. Istnieje kilka teorii - naziści przekonywali, że podpalenia dokonali komuniści; komuniści snuli przypuszczenia, że podpalenia dokonali sami naziści, aby mieć pretekst do przejęcia władzy przez Hitlera.

Miller pytany, gdzie widzi podobieństwo do wydarzeń sprzed niemal 80 lat, odpowiedział: - Widzę analogię w tym, żeby maksymalnie podpalić atmosferę, wskazać winnego i wyciągnąć z tego korzyści polityczne."
Ten aparadczyk aby zaistnieć ,a szczególnie na antenie WSI 24 powie każde głupstwo,a ta stacja za około 600 mln zł z budżetu m.Warszawy na dzieżawiony stadion Legii zaprosi każdego kto by dowalił PIS-owi.

Kamyk

Macierewicz w PiS? "Partia jest w dramatycznej sytuacji"

Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem, zamierza wstąpić do PiS Yellow_Light_Colorz_PDT_05

– wynika z informacji do jakich dotarł tygodnik "Wprost". Polityk, choć jest członkiem klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, to nie należy jednak do partii.
– Rzeczywiście, nie wykluczam tego. Po 10 kwietnia ta partia znalazła się w dramatycznej sytuacji, chcę jej pomóc What u think

– zapowiada w rozmowie z "Wprost" Macierewicz. Były wiceminister obrony narodowej za rządów Jarosława Kaczyńskiego od pięciu lat jest przewodniczącym

prawicowego ugrupowania Ruch Patriotyczny.

CZŁOWIEK ZAWSZE ZNAJDZIE CZŁOWIEKA DO SIEBIE PODOBNEGO Mruga

Kamyk

Kaczyński o katastrofie: zbrodnia

w sensie potocznym, nie prawnym

- Badania pokazują, że po wystąpieniach w sprawie katastrofy poparcie dla nas wzrosło

. Będziemy więc szli w tym kierunku, aby w pełni wyjaśnić przyczyny katastrofy - mówił Jarosław Kaczyński na konferencji po Radzie Politycznej, na której wybrano władze partyjne. Prezes PiS poinformował, że na stanowisko szefa klubu parlamentarnego rekomendował Mariusza Błaszczaka, a na wicemarszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Wiceprezesami partii zostali wybrani: Adam Lipiński, Zbigniew Ziobro

i Beata Szydło. Prezes PiS pytany o katastrofę smoleńską powiedział, że w sensie potocznym można mówić o zbrodni Yellow_Light_Colorz_PDT_05

.
Kaczyński dodał, że w trakcie dyskusji członkowie Rady odwoływali się do badań wewnątrzpartyjnych, które pokazują, że po wystąpieniach ws. katastrofy smoleńskiej poparcie dla partii nie spadło Yellow_Light_Colorz_PDT_05

. - Te wszystkie głosy, które wydobywały się też z naszej partii, że jakiekolwiek uczciwe, zgodne z zasadami moralnymi postawienie tych spraw okazało się przynajmniej na razie pozbawione faktycznych podstaw - zaznaczył.

Dziennikarze pytali Jarosława Kaczyńskiego o wypowiedź Antoniego Maciereiwcza, przewodniczącego parlamentarnej komisji ds. katastrofy smoleńskiej, w której w kontekście katastrofy użył słowa zbrodnia Wsciekly

. - W sensie prawnym nie można mówić o zbrodni. Nie mam żadnych dowodów, że przestępstwo miało miejsce Ok!

- mówił prezes PiS. - Ale w sensie potocznym o zbrodni mówi się gdy doszło do nagannego, odrażającego zdarzenia – w takim wypadku jest to słowo adekwatne Yellow_Light_Colorz_PDT_05

, ale nie w sensie prawnym. Mieliśmy do czynienia z wydarzeniami budzącymi moją odrazę - powiedział Kaczyński.

Prezes PiS zapowiedział, że jego partia przygotuje obszerną dokumentację na temat katastrofy, tak żeby polska i międzynarodowa opinia publiczna mogła się z nimi zapoznać Yellow_Light_Colorz_PDT_05

. - My swoje argumenty przedstawimy bardzo dobrze udokumentowane i przetłumaczone na wiele języków Zabawa

. Zespół Antoniego Macierewicza będzie miał swój udział w białej księdze Zabanowany

. Zespół jest po to, żeby przypominać o tej katastrofie - powiedział. Dodał, że wydarzenia przed i po katastrofie "to wydarzenia bulwersujące, a my chcemy z tego wyciągnąć wnioski Krzeslem go!

i pokazać je polskiej i międzynarodowej opinii publicznej" Rotfl

.

CZŁOWIEK MAŁY SWĄ MAŁOŚCIĄ ZAWSZE BĘDZIE MAŁYM

Kamyk

Wniosek o przesłuchanie Klicha ws. katastrofy. Decyzja nr 40

- Prokuratura wojskowa powinna sprawdzić wszelkie dostępne dokumenty dotyczące ewentualnej wiedzy na temat samolotu Tu-154 i ewentualnych usterek tego samolotu – powiedział mecenas Rafał Rogalski, pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego, który złożył w prokuraturze wniosek w sprawie przesłuchania Bogdana Klicha w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem. Prawnik złożył wniosek podkreślając, że prokuratorzy powinni zbadać decyzję nr 40 wydaną przez ministra obrony narodowej.
Wniosek został złożony w imieniu Jarosława Kaczyńskiego. Yellow_Light_Colorz_PDT_05

- Z mojej wiedzy wynik, że na 3 miesiące przed katastrofą flota powietrzna utraciła możliwości przewożenia najważniejszych osób w państwie. Stąd moje pytanie: dlaczego nie doszło do zawieszenia przewozu tych osób lub nie nastąpiło przekazanie tego obowiązku innym podmiotom? - powiedział Rafał Rogalski.

- Plan prac samolotu, czyli książka pokładowa uległa zniszczeniu w katastrofie, dlatego ustalenie stanu faktycznego może nastąpić tylko w drodze przesłuchań – stwierdził mecenas. - Wydając decyzję nr 40 być może minister Klich posługiwał się jakaś dokumentacją – dodał.

- Nie jest to żadne działanie polityczne, nie jest to hucpa, wniosek ma wszelki podstawy prawne – podkreślił Rogalski. Yellow_Light_Colorz_PDT_05

no comment Mruga

Kamyk

"Czy ja mam turban na głowie?"

- Panie redaktorze, czy ja mam turban na głowie? - pytał Mariusz Błaszczak w TVN24. Tymi słowami poseł odniósł się do stwierdzeń, iż należy do tzw. grupy talibanu Ok!

w PiS, czyli grupy, która jest niechętna zmianom wizerunkowym partii. Polityk stwierdził, iż takie jest prawo mediów, by upraszczać niektóre kwestie.
Błaszczak stwierdził, że jego partia ma kilka pomysłów

na polepszenie życia w Polsce Yellow_Light_Colorz_PDT_05

i wymienił dwa z nich, które mają jednak znajdować się w "zamrażarce" marszałka. Są to możliwość tworzenia mini żłobków i mini przedszkoli oraz ulgi transportowe dla studentów.

- Nie ma sukcesów w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy. Ostry wymiar polityczny nadają posłowie PO

, a w szczególności jeden poseł z Lublina - dodał. Polityk PiS skrytykował także słowa Janusza Palikota, który na swoim blogu w Onet.pl stwierdził: "widziano go (Przemysława Gosiewskiego - red.) na peronie we Włoszczowej, jak zmagał się z Ruskimi, ale dał radę" Smutny

. Poseł stwierdził, że to było traumatyczne doświadczenie dla jego dzieci. - Było to ponowne przeżywanie śmierci ojca - zaznaczył.

CZŁOWIEK BEZ TURBANA NA GŁOWIE TEŻ MOŻE BYĆ "POLITYCZNYM TALIBEM"

Kamyk

Łowca spisków

Od swego dawnego idola Che Guevary Antoni Macierewicz nauczył się jednego: rewolucyjnej walki nigdy nie można zaniechać Super

Lato 2005 roku, w Sejmie gorący polityczny sezon. Macierewicz zasiada w sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen, która wkrótce wyeliminuje prezydenckiego kandydata SLD. Spotkanie z dziennikarzem, któremu Macierewicz obiecał frapujące dokumenty. Pusta palarnia przy wejściu dla prasy. Macierewicz staje przy oknie. – Proszę się obejrzeć – mówi ze swym charakterystycznym uśmiechem. – Jesteśmy chyba sami – mówi niepewnie dziennikarz. – Żyrandol – pobłażliwie podpowiada Macierewicz. – Jak to? – dziennikarz wciąż nie wie, o co chodzi. Macierewicz dodaje zirytowany: – W środku instalują kamery! Yellow_Light_Colorz_PDT_05

W minionym tygodniu chorobliwie podejrzliwy Antoni Macierewicz stał się jedną z najważniejszych postaci w PiS. Stanął na czele parlamentarnego zespołu, który zajmuje się katastrofą smoleńską. Zapisało się do niego ponad 130 posłów i senatorów, czyli ogromna większość parlamentarzystów tej partii. Cel pracy zespołu i jego skład dają Macierewiczowi gwarancję, że po miesiącach posuchy znów będzie mógł powywijać szabelką Krzeslem go!

. I odbudować swoją pozycję polityczną.

Na szczyty polskiej polityki Macierewicz wraca w regularnych cyklach, zawsze wówczas, gdy pojawia się zapotrzebowanie na jatkę Ok!

. Jest dobrym, bo żarliwym ideologicznie narzędziem, kiedy trzeba wywołać emocje, podzielić społeczeństwo i wzniecić awanturę. Zabanowany

Po raz pierwszy objawił się w 1992 r., kiedy jako szef MSW w rządzie Olszewskiego przygotował listę agentów SB spośród najwyższej rangi urzędników, posłów i senatorów.

Scena z kultowego dla narodowej prawicy dokumentu "Nocna zmiana" Jacka Kurskiego i Michała Balcerzaka: przed upublicznieniem listy Macierewicz rozmawia z Lechem Wałęsą. Prezydent, który wiedział, że znajdzie się na liście agentów, mówi: "Proszę o wielkie zastanowienie. Pan wie, co w latach 70. było robione, jakie podrzutki jeszcze do dzisiaj krążą". Minister powoli nabija fajkę: "Tak jest, pan ma rację – zwraca się do Wałęsy. – Dlatego pracowaliśmy przez cztery miesiące, aby wyeliminować wszelkie uchybienia. Wszystko, co zostanie ujawnione, będzie absolutnie zgodne z prawdą".

"Absolutnie zgodne z prawdą" Yellow_Light_Colorz_PDT_05

– to jedno z ulubionych sformułowań Macierewicza. I – jak zgodnie przyznają jego polityczni przyjaciele i wrogowie – jest autentyczny w tej swojej nieufności, wierze w spiski i przekonaniu o wszechmocy Yellow_Light_Colorz_PDT_05

bezpieczniackich układów.

Ma ku temu osobiste powody. Gdy miał zaledwie rok, zmarł jego ojciec. Zdzisław Macierewicz był chemikiem na Uniwersytecie Warszawskim. Okoliczności jego śmierci nie są jasne. Sam Antoni Macierewicz sugeruje, że ojca zamordowali Mruga

esbecy, którzy odwiedzili go na uczelni tuż przed śmiercią. Jednak – jak twierdzą ówcześni współpracownicy jego ojca – Zdzisław Macierewicz po wizycie esbeków popełnił samobójstwo, wypił roztwór cyjanku potasu.

Matka, Maria Macierewicz, nie radziła sobie z trojgiem dzieci. Antoni i jego starszy brat na półtora roku trafili do zakładu wychowawczego salezjanów w Rumii. O matce wypowiada się jednak w samych superlatywach. "Twarda, żywotna, zdecydowana. Gdy przestała pracować jako bakteriolog, zajęła się z pasją uprawą pracowniczej działki. Natomiast gdy skończyła 85 lat, przeprowadziła się do proboszcza w mojej parafii i gotowała mu posiłki" – opowiadał "Rzeczpospolitej".

CZŁOWIEK SPISKOWY ZAWSZE WYBUCHOWY I DYSPOZYCYJNY Yellow_Light_Colorz_PDT_05

Kamyk

Kaczyński: w Polsce nie można mówić o demokracji, to fasada

- Niewyjaśnianie takiej sprawy jest czymś niebywałym. Niebywałe jest też to, że nikt nie poniósł odpowiedzialności za to, co się wydarzyło. W przeciętnym demokratycznym kraju po czymś takim rządu już by nie było Yellow_Light_Colorz_PDT_05

, a jego członkowie nie mieliby czego szukać w polityce. A u nas rząd kwitnie. Inny człowiek, który ma dziwne wypowiedzi na sumieniu jest prezydentem. W Polsce wręcz nie można mówić o demokracji, jest tylko bardzo przezroczysta fasada - powiedział Jarosław Kaczyński.
Słowa te padły z ust prezesa PiS przed wejściem na spotkanie rodzin ofiar katastrofy prezydenckiego Tupolewa z prokuratorami prowadzącymi w tej sprawie śledztwo.

Rodziny ofiar katastrofy chcą nowych informacji
REKLAMA

Kaczyński pytany przez dziennikarzy o to, dlaczego zdecydował się przyjść na to spotkanie powiedział, że także do niego docierają różne plotki i jest szereg spraw, które trzeba wyjaśnić. - Nie wiem, co jest plotką, a co prawdą. Jest szereg spraw do wyjaśnienia. Szczególnie w tej pierwszej części śledztwa, kiedy wypowiadały się różne osoby, czy one mówiły prawdę i czy nie była to jakaś akcja propagandowa - mówił były premier.

Dodał także, że będzie chciał zapytać wojskowych śledczych o udział prokuratury w toczącym się postępowaniu, o to co robili i dlaczego nie uczestniczyli w pewnych postępowaniach, podczas gdy pojawiały się publiczne informacje o tym, że jednak brali w nich udział.

- Trzeba tu parę rzeczy wyjaśnić i uważam, że moim obowiązkiem, jest takie pytania zadać. Oczekuję jawności i powiedzenia prawdy o tym, jaka jest współpraca z Rosją. To jest sprawa honoru i polskiego statusu - powiedział dziennikarzom Jarosław Kaczyński.

Trwa spotkanie prokuratorów z rodzinami ofiar katastrofy

Rozpoczęte po godz. 12 spotkanie przedstawicieli prokuratury z rodzinami ofiar katastrofy samolotu pod Smoleńskiem ma - według wstępnych planów - potrwać ok. półtorej godziny. Śledczy omówią m.in. stan śledztwa ws. katastrofy oraz kwestie współpracy ze stroną rosyjską.

Do sali konferencyjnej Centralnej Biblioteki Wojskowej w Warszawie przybyły rodziny ofiar i ich przedstawiciele, a także przedstawiciele Prokuratury Generalnej, Naczelnej Prokuratury Wojskowej, Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie oraz żandarmerii.

Spotkanie jest zamknięte dla mediów. We wtorek prokurator generalny Seremet zapowiedział, że spotkania takie będą odbywać się cyklicznie.

Spotkanie ma charakter informacyjny. Śledczy, m.in. w związku z licznymi spekulacjami w prasie, chcą przekazać rodzinom ofiar kwestie dotyczące bieżącego stanu śledztwa i prawnych uwarunkowań współpracy z Federacją Rosyjską. Zaprezentowane mają zostać przyjęte przez prokuraturę wersje śledcze i omówione kwestie zabezpieczenia przedmiotów i mienia na miejscu katastrofy.

Do tej pory w ramach śledztwa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie zgromadzono 40 tomów akt, w tym sześć niejawnych; przesłuchano w sumie już 204 świadków. Planowane jest przesłuchanie kolejnych ok. 100 osób, przede wszystkim w wątku dotyczącym organizacji lotu do Smoleńska.

Fasada demokracji to była w kaczorowej IV RP,dlatego naród w wyborach parlamentarnych w 2007 roku powiedział kaczystom ;;; BASTA Uwaga

CZŁOWIEK CHORY NA WŁADZĘ ZAWSZE BĘDZIE CZŁOWIEKIEM CHORYM