Kontynuacja Zlikwidowanego Forum Głubczycka

DworzecGB

Może tak link do wiadomości źródłowej web lub prasa ?

lechim

Nie narzekam,święcie wierzę wynikającą z art.175 Konstytucji RP niezawisłość sądów,niemniej jednak zgodnie z art.179 tejże ustawy zasadniczej Prezydent RP powołuje sędziów,a minister sprawiedliwości sprawuje nadzór administracyjny nad sądami co nie narusza niezawisłości sądów jak orzekł Trybunał Konstytucyjny w styczniu 2009.
Do czego zmierzam czyja ręka daje chleb ta też i wymaga niezawisłości.Cieszę się,że po białorusku nie wytłumaczą demokratycznych wyborów,miałem wątpliwą przyjemność
tłumaczenia zasad demokracji w marcu 1968 przez chłopców od Mieczysława Moczara
a właściwie Mikołaja Demko vel Diomko ówczesnego ministra spraw wewnętrznych
za towarzysza Wiesława.

funkykoval

Onufry_

I tak budujemy sobie społeczne zaufanie Smutny

lechim

Udało mi dotrzeć w czasie świąt zarówno do jednego z protestów jak postanowienia Sadu Okręgowego o pozostawienia protestu bez dalszego biegu.
Sąd Okręgowy w Opolu I Wydział Cywilny
w składzie:Przewodniczący:SSA W SO Bogusław Kamiński
SSA w SO Halina Jagieła
SSO Ryszard Kądziela
rozpoznawał w dniu 13 grudnia 2010 na posiedzeniu niejawnym.

Ciekawie odniósł się do zarzutów w proteście:
"...ponadto w dniu 26 listopada 2010 między innymi na portalu serwisu samorządowego PAP przeczytałem:
„Sąd w Głubczycach aresztował dwóch mężczyzn kandydujących w wyborach samorządowych. Obaj są podejrzani o wręczanie korzyści majątkowych wyborcom.

Dwaj mężczyźni, kandydujący na różne szczeble lokalnego samorządu, zostali aresztowani na trzy miesiące. - Jeden z nich został wybrany do rady powiatu, drugi nie dostał się do rady gminy - mówi zastępca prokuratora rejonowego w Głubczycach, Artur Piela. „

Wobec faktu, że z informacji medialnych wynika, iż pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Głubczycach prowadzone jest postępowanie w sprawie popełnienia czynnej i biernej korupcji wyborczej przez osoby kandydujące do Rady Miejskiej oraz Rady Powiatu w Głubczycach oraz mieszkańców gminy Głubczyce, mam podstawy by sądzić, że zaobserwowane przeze mnie zjawisko mogło stanowić element wyżej wymienionego procederu przestępczego...."

a sąd na to:
...
Również nie może być przedstawieniem lub wskazaniem dowodów informacja zaczerpnięta z portalu samorządowego,że sąd w Głubczycach aresztował dwóch mężczyzn kandydujących w wyborach samorządowych, a obaj są podejrzani o wręczenie korzyści majątkowych wyborcom,oraz informacja medialna, z której wynika ,że pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Głubczycach prowadzone jest postępowanie w sprawie czynnej i biernej korupcji wyborczej przez osoby kandydujące do Rady Miejskiej i Rady Powiatu w Głubczycach.
Art.60 ustęp 2 cytowanej ustawy z dnia 16.07.1998 stanowi, że Sąd Okręgowy pozostawia bez dalszego biegu protest nie spełniający warunków określonych w art.59 ustęp 2.
Ponieważ wnoszący protest nie przedstawił i nie wykazał dowodów,na których oparł swoje zarzuty sąd uznał,że protest nie spełnia warunków w art.59 ustęp 2 cytowanej ustawy i pozostawił bez dalszego biegu...."

Odniosłem wrażenie czytając postanowienie SO w Opolu I wydział Cywilny ,że całość energii rozpatrujący protest skierowali na uwalenie protestu mówiąc kolokwialnie a nie meritum zawarte w nim.

Alien

Może to z tego powodu sądy obdarzane są najwyższym zaufaniem społecznym.

Oczywiście sądy w USA

Z Krainy Włatcy Móch

Jak wygląda postęp w głubczyckim śledztwie?

Bo w Wałbrzychu "Gazeta Wyborcza": Od 10 grudnia prokuratura bada sprawę korupcji wyborczej w Wałbrzychu.
Świadkowie zeznają, że w wyborach samorządowych kupowano głosy na kandydatów PO. "

[link widoczny dla zalogowanych]

lechim

Na NTO:Młode wilki dają zagadkę:

".a teraz zagadka..karty były trzy... jedna dla powieśmaków....druga dla gminmaków....trzecia dla burgomaków...
...na pierwszej był krzyżyk przy starkim... na drugiej przy wronie...a trzeci krzyżyk był przy kim???"

A kart było cztery,czwarta do wojewóddzkichziól.Przy kim więc trzeci i czwarty krzyżyk??

007

lechim

Protesty wyborcze po wyborach samorządowych,a wcześniej prezydenckich zostały wszystkie oddalone przez niezawisłe sądy.
Poniżej jak to się dzieje w sądzie warszawskim za w polityce.pl:
"..., ważne, kto liczy głosy. "oddano głosów19, w protokole 0 (zero)".
'
Byłam w sądzie na zapowiedzianej wczoraj rozprawie o proteście wyborczym p. Aleksandry Jaroszkiewicz, kandydatki PiS na radną Rady Dzielnicy Ochota m.st. Warszawy. Temat wciąż aktualny, bo nowe wybory za pasem.

Przypomnę - p. Jaroszkiewicz głosowała na siebie, dostała głosy swojej rodziny i sąsiadów. Tymczasem w protokole, który Komisja Obwodowa nr 208 na Ochocie wywiesiła na drzwiach po podliczeniu głosów przy nazwisku p. Jaroszkiewicz widniało okrągłe zero.

Stąd protest i sprawa w sądzie. Sąd przeprowadził dowód z kart do głosowania w Obwodowej Komisji nr 208.

I oto co sąd powiedział w piątek po południu (część udało mi się spisać dosłownie, i to w cudzysłowie, resztę streszczam):

Na skutek liczenia kart zaistniała następująca rozbieżność pomiędzy ilością głosów oddanych na danego kandydata a ilością głosów stwierdzonych w protokole głosowania w obwodzie 208.

Lista nr 1 SLD

Oprządek Mariusz: oddano 22 głosy, w protokole 21 głosów (22/21)

Masłowski Ryszard 5, 8

Rżysko Joanna 2, 5

Stegienka Dorota 8, 7

Wesołowski Sebastan 2, 3

Cieślik Krzysztof 13, 12

Lista nr 4 PO

Gradowski Krzysztof oddano 9 głosów, w protokole 8

Bohosiewicz Maciej 89, 88

Lista nr 5 PiS

Kwaśniewski Łukasz oddano 113 głosów, w protokole 112

Krukowski Marek 38, 58

Kończykowski Andrzej 13 12

Jaroszkiewicz Aleksandra 19, 0

Lista nr 34 Ochocka Wspólnota Samorządowa

Strzelczyk Zbigniew oddano 5 głosów, w protokole 4

Kłos Tomasz 1, 0

Lista nr 35 Ochocianie

Janikowska-Lipszyc Ingeborga oddano 137 głosów, w protokole 138

Trammer Karol 89, 88

Reszta głosów oddanych zgadzała się z protokołem.

Głosy oddane na poszczególnych kandydatów do sądu nadesłano w rolkach. W jednej rolce opatrzonej nazwiskiem Marek Krukowski stwierdzono 58 kart, z czego 38 oddano na Marka Krukowskiego, a 20 na Martę Kurkowską z listy nr 1.

Postanowieniem Sądu Okręgowego Wydział V cywilny odwołanie Aleksandry Jaroszkiewicz oddalił i stwierdził ważność wyborów.

Dowód z powtórnie przeliczonych kart - istotnie ich liczba odbiega od protokołu. Różnica ilości kart oddanych na kandydatów PiS plus 20 głosów na Marka Krukowskiego wynika ze zrolkowania jego głosów z głosami oddanymi na Martę Kurkowską. Zawyżony wynik Marka Krukowskiego nie wynikł kosztem Aleksandry Jaroszkiewicz. A więc oddane na nią [a niepoliczone] głosy stanowią błąd komisji, który nie wpłynąłby na wyniki wyborów do Rady Dzielnicy Ochota. Stąd protest oddalono.

Na pytanie Jaroszkiewicz, skąd ten błąd i gdzie podziały się jej głosy, i ile w takim razie za każdym razem było głosów nieważnych, sąd pouczył, że protestujący może wnieść zażalenie na postanowienie do Sądu Apelacyjnego, żądając tego przeliczenia.

Komisarz wyborczy nie stawił się na rozprawie, bo nie miał obowiązku, jak stwierdził Sąd.

Nr akt sprawy VCz 4172/10"

Co musi się stać ,jaki przekręt aby niezawisły,obiektywny et cetera,et cetera,et cetera,et cetera,et cetera ..........????????uznał ,że machlojstwo wpłynęło na wynik wyborów.Ogólnie przyjęte standardy są inne niż sądowe.Czy to normalne?

funkykoval

gdyby się okazało, że te 19 głosów zostało przypisanych innej partii, co wpłynęłoby np na podział mandatów - musieliby uznać nieważność wyborów. Natomiast tutaj powinni przystąpić do uniemożliwienia członkom tej komisji wyborczej dalszego udziału w takich komisjach, gdyż komisja wyborcza nie ma prawa się mylić i to jeszcze w tak dziwny sposób.

lechim

Ciekaw jestem ilu radnych znajdzie się odważnych aby nie być obecnym przy ślubowaniu:
"Chce złożyć ślubowanie, choć jest podejrzany
Tadeusz S. podejrzany o czynną korupcję wyborczą chce we wtorek (25.01) na najbliższej sesji Rady Powiatu Głubczyckiego złożyć ślubowanie - dowiedziało się nieoficjalnie Radio Opole. Do kupowania głosów miało dojść podczas ostatnich wyborów samorządowych w Głubczycach.

Tadeusz S. miał kupować głosyTadeusz S. miał kupować głosy – Nie mamy żadnych instrumentów prawnych, aby zabronić radnemu złożenia ślubowania – powiedział nam starosta Józef Kozina. – Podejrzenie jest, ale są również podejrzenia w stosunku do innych osób, które są aktywne na głubczyckiej scenie politycznej. To sąd zadecyduje o tym, czy ten człowiek jest winny, czy nie – dodaje starosta.

Przypomnijmy, że zarzuty jeszcze w zeszłym roku otrzymał również Marek K., który startował do Rady Gminy w Głubczycach. Razem z Tadeuszem S. zostali wówczas aresztowani na trzy miesiące, jednak sąd po kilkunastu dniach zdecydował o wypuszczeniu z aresztu obu panów. Sprawa będzie miała swój dalszy ciąg na sali sądowej."

Ślubowanie – konwencjonalna, sformalizowana i uroczysta deklaracja składana przez osobę, która publicznie zobowiązuje się (przyrzeka, przysięga) osiągnąć określony cel lub przestrzegać określonych zasad (np. prawnych lub etycznych). Polega na ustnym wygłoszeniu ustalonych słów, a często także własnoręcznym podpisaniu samego tekstu. Ślubowanie może być złożone wobec Boga albo wobec ludzi, w tym wobec określonego podmiotu (organu). Złamanie ślubowania (sprzeniewierzenie się jemu) może skutkować swoistymi sankcjami, np. utratą honoru i czci lub sankcjami dyscyplinarnymi.

W języku potocznym ślubowanie jest zbliżone do przysięgi, jednak obowiązujące prawo w Polsce nazywa pewne deklaracje ślubowaniem, a inne przysięgą. Obecnie ślubowanie wymagane jest m.in. od osoby obejmującej następujące stanowiska:

* mianowanego urzędnika służby cywilnej
* pracownika samorządowego na stanowisku urzędniczym
* wójta, burmistrza (prezydenta miasta) oraz radnego gminy, powiatu lub sejmiku województwa
* sędziego Trybunału Konstytucyjnego
* sędziego sądu powszechnego, administracyjnego
* prokuratora
* posła lub senatora (ślubowanie poselskie, senatorskie)
* wojskowego aplikanta sądowego

To wszystko polecam uwadze tych, którzy z niesmakiem obserwują Parlament i Rząd, którzy mają niezadowalające kontakty z Organami, Urzędami, Służbami, Urzędnikami, Funkcjonariuszami.

lechim

Po opanowaniu ,czytaj odpolitycznieniu mediów,sądów,komisji część działaczy lokalnych uważa ,że obecnie można już wszytko: z portalu salon24:
"Platforma znowu fałszuje: Bezczelność czy głupota?

Działacze wałbrzyskiej PO z pewnością nie należą do grona osób z wysokim IQ. Jak wszyscy wiemy, wywodzący się z Platformy prezydent Wałbrzycha musiał ustąpić po ujawnieniu, że zdobył stanowisko dzięki kupowaniu głosów na szeroką skalę. Śledztwo w tej sprawie trwa, ale tymczasem ogłoszono nowe wybory. I co się okazało? Oto członkowie konkurencyjnych komitetów wyborczych bez trudu ustalili, że komitet Platformy... sfałszował podpisy na listach poparcia.

Sprawę opisuje dziś "Gazeta Wrocławska", cytując oświadczenie Patryka Wilda (kandydata na prezydenta Wałbrzycha):

Podczas wtorkowego dyżuru Miejskiej Komisji Wyborczej w Wałbrzychu w czasie czynności rejestrowana kolejnego kandydata na prezydenta Wałbrzycha przedstawiciel mojego komitetu w składzie miejskiej komisji wyborczej zwrócił uwagę na łudząco podobne do siebie podpisy na kilku listach poparcia. Po dokładnym sprawdzeniu numerów PESEL i adresów komisja ustaliła, że takie osoby nie istnieją. Wobec tego faktu komisja podjęła uchwałę o konieczności powiadomienia prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby zbierające podpisy dla popieranego przez Platformę Obywatelską komitetu wyborczego Romana Szełemeja. Dziwi mnie fakt, że pomimo udowodnionego procederu korupcji wyborczej podobna sytuacja wyborczych nieprawidłowości może mieć znowu miejsce.

Oświadczenie wydał także kandydat SLD Mirosław Lubiński, kierując je wprost do premiera Tuska:

Czuję się po raz drugi oszukany, gdyż zarządzone przez Pana ponowne wybory Prezydenta Wałbrzycha, są wynikiem wyroku sądu, który stwierdził fałszerstwa polegające na kupowaniu głosów na starającego się o reelekcję kandydata PO Piotra Kruczkowskiego podczas wyborów w grudniu 2010 roku.

Konkurencja zaczęła przeglądać arkusze z podpisami przedstawione przez PO właśnie dlatego, że pamiętano o przebiegu poprzednich wyborów. Działacze Platformy mogli się domyślić, że ktoś zechce skontrolować podpisy. Najwyraźniej jednak nie przewidzieli takiego obrotu spraw.

To wszystko może i nawet brzmi zabawnie, ale wcale śmieszne nie jest. Ta polityczna wersja Gangu Olsena jest bowiem dużo skuteczniejsza od swojego filmowego pierwowzoru. Działacze Platformy mogą być łapani za rękę przy fałszowaniu wyborów – a i tak je wygrywają. W Polsce oszukiwanie, nawet najbardziej prymitywne i bezczelne, popłaca. A Partia Drobnych Cwaniaków rządzi."

lechim

Wałbrzych to jednak PO w pigułce ,w Dzienniku można przeczytać m.innymi:
"PO brała pieniądze z wałbrzyskich firm?.....
...Z zeznań Zarzeckiego przed prokuraturą wynika, że prezydent Kruczkowski osobiście objeżdżał prezesów spółek komunalnych i domagał się od nich pieniędzy. Ci jeździli później do ratusza i zawozili najczęściej 20, 30 lub 40 tys. złotych albo przekazywali kwoty zaufanym osobom – te zaś przelewały je z prywatnych kont na fundusz wyborczy PO. Robił tak również sam Zarzecki......
....Politycy PO mieli też wymuszać świadczenia w innej formie. Zdaniem Zarzeckiego pod przykrywką organizowania szkoleń spółki musiały finansować spotkania PO, na których omawiane były strategie wyborcze. – Nikt wprost nie mówił, że jeśli się nie zapłaci, to się straci stanowisko, ale to było dla wszystkich oczywiste – mówi Zarzecki. Właśnie taki los spotkał Wojciecha Czerwińskiego. W złożonym przez niego doniesieniu opisuje on sytuację z przełomu września i października 2010 r., kiedy to Kruczkowski miał zażądać od niego wypłacenia 7 tys. zł. Czerwiński konsekwentnie odmawiał, pomimo że był kilkakrotnie napominany, aby przemyślał swoją decyzję. Stanowisko stracił w maju 2011 roku, tuż przed tym, jak Kruczkowski opuścił urząd prezydenta Wałbrzycha. Nagrał jednak rozmowę z przełomu września i października:

Piotr Kruczkowski: – I co, myślałeś coś?

Wojciech Czerwiński: – Coś mam. Półtora tysiąca.

P.K.: – Co ty, kurde, na waciki?..."
całość artykułu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Czy tylko tak działo się w Wałbrzychu?PO na początku swego istnienia nie posiadała subwencji,a teraz tak usilnie ją ograniczyła,brzydzi się wręcz pieniędzmi podatników otrzymywanych zgodnie z zasadami finansowania partii politycznych.A spółdzielnie wyborcze działają nie tylko chyba w Wałbrzychu.Kto następny???